mam wywiad Pablo Espinosa, który w Violetcie grał rolę Tomasa. O to co mówił o odejściu z obsady:
Jestem w punkcie zwrotnym w swoim życiu. Czułem się w roli Tomasa Heredii jak w klatce i nie chcę tego powtarzać [Pablo mówi o tym, że udział w drugim sezonie będzie kolejną stop-klatką w jego karierze]. Muszę coś zmienić, żeby zdobyć nowe doświadczenia, a nawet podjąć inne ryzyko.
Następnie opowiada o ostatniej scenie ze swoim udziałem.
Mój bohater opuszcza scenę w ostatnim odcinku pierwszej serii. Mimo, że zakochał się w Violetcie granej przez Martinę Stoessel, Tomas postanowił odpiścić, aby zrealizować swoje marzenie o zostaniu słynnym muzykiem. I tak, od pierwszego odcinka nowej serii [przypominam, że w Polsce transmitowanej już pod koniec września!] nie wystąpi w serialu.
Najwidoczniej Pablo na dobre odpuścił argentyński serial będący hitem w wielu krajach, ale dodaje również:
Na razie nie ma możliwości powrotu Tomasa, ale nigdy nie mów nigdy. Zawsze staram się zostawić za sobą otwarte drzwi, poza tym utrzymuję doskonałe stosunku z obsadą Violetty, która jest już dla mnie prawie jak rodzina. Za pośrednictwem internetu i innych komunikatorów mam zamiar pozostać w kontakcie z obsadą.Do niedawna, Pablo był z Mercedes Lambre w związku.
Nasz romans zakończył się kilka tygodni temu. To kwestia odległości. Ona pozostała w Argentynie, podczas gdy ja pojechałem do Włoch. Będąc tak daleko od siebie, związek nie ma szans przetrwania, więc postanowiliśmy się rozstać za obopólna zgodą.
Co o tym myślicie? Myślę że pablo mógł zostać ;.; ale muwi się trudno
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz